16 października 2017

This is a custom heading element.

16 października 2017

MAM POWÓD, ABY WIERZYĆ, ŻE BÓG, DOBRY MISTRZ ZECHCIAŁ PRZYJĄĆ NASZE POKORNE HOŁDY I WYSŁUCHA NASZEGO ZAWIERZENIA I NASZEJ UFNOŚCI.

Podzielamy radość ojca rodziny z racji pomyślnego i bezpiecznego przyjazdu czternastu młodych scholastyków do Billens.

Przedwczoraj udałem się do Billens, aby tam przygotować łóżka dla naszych studentów. Mimo podjętej przez nas przezorności, wczoraj po swym przybyciu wszyscy spali na ziemi na siennikach, które kazałem zrobić, aby je umieścić na łóżkach, które nie zostały wykonane. W tym kraju robotnicy tym się nie przejmują. To nie przeszkodziło spać dobrze.

Młodzi bez problemu dotarli do Szwajcarii, aby tam kontynuować studia i formację, aby zostać Misjonarzami Oblatami. Ich pierwszym formalnym aktem było postawienie Jezusa, ich Boskiego Mistrza, w centrum wszystkich spraw. Z ufnością swe życie ofiarowali swemu Zbawicielowi.

Dziś rano poświęciłem dom i kaplicę, w której umieściłem Najświętszy Sakrament. Wydawało mi się, że nabożeństwo doszło do szczytu, a nasze­mu Panu zgotowaliśmy miłe przyjęcie z całego serca. Mam powód, żeby wierzyć, że ten dobry Mistrz zechciał przyjąć nasze pokorne hołdy i wy­słucha naszego zawierzenia i naszej ufności. Jeśli chodzi o mnie, to byłem przepełniony pociechą, a ponieważ uznaję siebie za najbardziej niegodne­go z wszystkich, wnioskuję z tego, że będą oni uczestniczyć w szczęściu tego pamiętnego dnia.

Oddaliśmy się pod specjalną opiekę naszej dobrej Matki, świętego Józefa, św. Cannata i św. Teresy. Po krótkiej nauce odpowiedniej do oko­liczności odprawiłem mszę świętą; wszyscy przyjęli Komunię z pobożno­ścią. Później mieliśmy błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.

List do Henryka Tempiera, 15.10.1830, w: EO I, t. VII, nr 366.